W trzecim tygodniu akcji #LipiecBezPlastiku pozostaniemy jeszcze chwilę w temacie sprzątania bez plastiku i dzisiaj mam dla Was kolejny przepis, tym razem na musujące kostki do WC.
Czy w ogóle wiecie co oznacza “WC”? To skrót od angielskiego Water-Closet 😉
Kiedyś nie wyobrażałam sobie sedesu bez zawieszek, które to pomagają “zabijać bakterie na śmierć”, jak głosiła pewna reklama. Wybór jest ogromny, ale oczywiście większość z nich jest głównie z plastiku. Ale jak można nie używać takich zawieszek, przecież te bakterie to zabiją mój tyłek na śmierć, jeśli ich się nie pozbędę 😉
Jaki jest skład sklepowej kostki/zawieszki do WC? Na przykład Bref WC Color Active zawiera:
- >30% anionowe środki powierzchniowo czynne
- 5-15% niejonowe środki powierzchniowo czynne
- 5% związek wybielający na bazie chloru
- kompozycja zapachowa (Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool)
Nic dobrego albo przynajmniej neutralnego ani dla nas, ani dla środowiska. Jak pisałam we wpisie o tabletkach do zmywarek, to są naprawdę toksyczne substancje.
Okazało się jednak, że do zachowania czystości i higieny wystarczy ocet, a także domowej roboty musujące kostki do WC, które wystarczy wrzucić do sedesu raz czy dwa razy w tygodniu.
Jak je zrobić? Banalnie prosto, tak jak w przypadku każdej receptury, którą Wam serwuję w cyklu “Sprzątanie bez plastiku” i nie tylko 🙂
Składniki:
- 1 szklanka sody oczyszczonej
- 1/2 szklanki kwasku cytrynowego
- 1/2 szklanki boraksu
- 40 kropli naturalnego olejku eterycznego, ja daję np. 20 kropli drzewa herbacianego + 20 kropli mięty/20 kropli rozmarynu/20 kropli szałwi/20 kropli eukaliptusa
- kilka łyżek wody, a najlepiej woda w butelce ze spryskiwaczem
Wykonanie:
- Wymieszaj ze sobą dokładnie wszystkie suche składniki.
- Dodaj 1-2 łyżkę wody lub dwa psiknięcia wody, zamieszaj.
- Dodaj kolejne porcje wody i mieszaj składniki do czasu uzyskania bardziej zwartej konsystencji. Ja zazwyczaj powtarzam tę czynność mniej więcej 3 razy. Istotne jest, żeby nie dodać za dużo wody na raz, bo mieszanka się dobrze nie scali. Lepiej mniej, a więcej razy 🙂 Tak będą wyglądały Twoje kostki (a raczej nie wyglądały, bo wszystko wypłynie z foremek), jeśli dodasz za dużo wody:
- Na koniec dodaj olejki eteryczne i jeszcze raz wymieszaj całość bardzo dokładnie.
- Nakładaj mieszankę łyżkę do foremek, np. silikonowych na muffiny, następnie odwróć je do góry nogami i połóż na talerzu.
- Przykryj foremki czymś ciężkim, np. deską do krojenia, bo mieszanka będzie powiększała swoją objętość i wydostanie się poza foremki.
- Odstaw na co najmniej 6 godzin, a najlepiej na noc.
- Przełóż utwardzone kostki do słoika.
- Raz lub dwa razy tygodniu wrzucaj to muszli klozetowej i zostaw na chwilę. Będą buzowały, aż się rozpuszczą. Możesz spłukać wodę, albo zanurzyć w tym “roztworze” szczotkę, umyć nią sedes i dopiero po tym spuścić wodę.
Kilka uwag:
- Jeśli użyjesz silikonowych foremek, to nie wykorzystasz już ich z powrotem w kuchni, bo przejdą zapachem kostek do wc (zostanie nawet po umyciu ich w zmywarce), więc najlepiej zaopatrz się w osobny zestaw.
- Analogicznie, mieszaj wszystkie składniki w szklanej lub ceramicznej misce. Plastikowa może przejść zapachem kostek.
- Ja używam metalowych foremek do babeczek. Trudniej z nich wyjąć kostki, ale wystarczy popukać w foremki kilka razy z różnych stron i powinny wyjść bez problemu.
- Porządne dociśnięcie od góry i twarda powierzchnia od spodu są bardzo ważne, w przeciwnym razie zawartość wydostanie się z foremek, a one same się trochę rozpłaszczą, tak jak u mnie się to stało, kiedy robiłam kostki po raz pierwszy:
- Człowiek się uczy na błędach i za drugim razem była to już profesjonalna konstrukcja 😉
Życzę Wam powodzenia w tworzeniu własnych kostek do WC 🙂
Jutro kolejny przepis, ale bardziej “biurowy” 🙂